czwartek, 30 maja 2013

SOS BOLOŃSKI

Dziś sos pomidorowy do makaronu a la boloński. Dla dzieci po ukończeniu 12miesiąca życia. Kwaskowy pomidor przełamany słodyczą marchewki. Gdy sezon pomidorowy będzie w pełni zrobię go więcej i zamrożę.


Składniki:
- zmielone mięso w ilości odpowiedniej do wieku
- 2 łyżki startej marchwi
- kawałek cebuli (najlepiej startej na miazgę)
- łyżka koncentratu pomidorowego lub jeden pomidor z puszki
- oregano, bazylia (dałam suszone)
- oliwa z oliwek
- około pół szklanki wody

- makaron lub ryż osobno ugotowany

Gotujemy:
Wszystkie składniku wkładamy do garnka i dusimy pod przykryciem na oliwie z oliwek z wodą co jakiś czas mieszając. Jeśli warzywa i mięso nie wciągnęło całej wody odkrywamy garnek i redukujemy sos.
Podajemy z drobnym makaronem.

Uwaga:
Danie idealne do zamrożenia.

piątek, 24 maja 2013

PRZEKĄSKI

Często maluchy chcą jeść z naszego talerza. Lubie gdy Natalka siedzi z nami przy stole ale często dostawała do jedzenia chrupki kukurydziane czy chlebek.
Od jakiegoś czasu mam w lodówce ugotowane większe kawałki warzyw (marchew, kalarepa, pietruszka, seler, ziemniak, kalafior).  
I pięknie idzie zajadanie! Na zdrowie!

RYŻ Z TRUSKAWKAMI

Ryż z truskawkami. Pyszny. Idealny obiad lub deser na gorące dni.
Truskawki możemy podawać po ukończeniu 9miesiąca.


Składniki:
- ugotowany ryż
- kilka truskawek (mogą być z kompotu)
- szczypta cynamonu
- łyżka jogurtu naturalnego

Gotujemy:
Truskawki dusimy widelcem I posypujemy cynamonem.  
Podajemy z ryżem udekorowane łyżką jogurtu naturalnego.

Uwaga:
Truskawki są uznawane za silny alergen. Natalce co jakiś czas urządzam prowokacje i niestety do tej pory pojawiają się jakieś krosteczki na buzi.

czwartek, 23 maja 2013

BOTWINKA

Dziś na obiad botwinka z jajkiem, którą możemy podawać po ukończeniu 9miesiąca. My dorośli jemy ją gotowaną na wędzonce z makaronem 
(w Wielkopolsce jada się barszcze z makaronem). Dla Natalki zrobiłam coś na kształt naszej zupy.
Botwinka często jest sztucznie pędzona dlatego warto się upewnić z jakiego źródła pochodzi.

Składniki:
- jedna gałązka botwinki czyli młodych buraczków z listkami
- średni burak  
- korzeń pietruszki
- jedna marchew
- szklanka wody
- jajko ugotowane na twardo
- koperek do posypania

Gotujemy:
Botwinkę dokładnie myjemy i drobno siekamy razem z łodygami i listkami, buraka kroimy na pół żeby móc zetrzeć na tarce podgotowanego. Gotujemy do miękkości i blendujemy (żeby za dużo ciągnących liści nie było), buraka trzemy i dogotowujemy ze startą pietruszką i marchwią do miękkości.
Podajemy z posiekanym jajkiem i posypujemy koperkiem.

Uwaga:
Myślę, że dla wygody podawania można zupkę zaciągnąć łyżeczką kaszy manny, ale Natalka ostatnio kręci głową na takie zupki więc u nas jest tylko jajko. Poza tym starte warzywa tworzą dość gęstą papkę.
Danie można mrozić.

środa, 15 maja 2013

ZUPA KALAREPOWA

Wiedzieliście, że kalarepę można podawać już po ukończeniu 6miesiąca?
Wcześniej nie było krajowej kalarepy więc dopiero teraz debiutowała w naszych obiadkach.
Tym razem zupka dorosła gotowana przez babcię. Smakuje wszystkim :)

Składniki:
- młoda kalarepa marchew
- korzeń pietruszki
- ziemniak
- śmietana słodka
- wywar mięsny

Gotujemy:
Nie będę się rozwodzić bo to zwykła warzywna zupa.
Warzywa myjemy i kroimy w kostkę, kalarepę razem z listkami! Gotujemy do miękkości w bulionie mięsnym i na koniec zaciągamy słodką śmietaną.

Uwaga:
Natalce podusiłam warzywa widelcem i nie miała problemu z jedzeniem.
Młodszemu dziecku wystarczy porcję zblendować. Możemy warzywa ugotować na wodzie i dodać mięso w ilości odpowiedniej dla wieku


piątek, 10 maja 2013

SCHAB ZE ŚLIWKĄ

Schab ze śliwką, przyznam że przepis zainspirowany daniem słoiczkowym kolegi Natalki.

Składniki:
- kawałek schabu bez kości
- kilka śliwek suszonych niesiarkowanych  
- majeranek

Gotujemy:
Dzień wcześniej schab natrzeć majerankiem, naszpikować śliwkami i piec w 220stopniach, czasu pieczenia Wam nie podam bo zależy on od wielkości mięsa.
W przeciwieństwie do wczorajszego przepisu dziś pieczemy bez folii, mięso wychodzi wtedy bardziej kruche i jest łatwiejsze do podawania.

Podajemy:
Sam schab nie może być daniem samym w sobie, tak więc:
Ukroić plaster schabu w ilości odpowiedniej do wieku dziecka, posiekać.
Ugotować kaszę np. jęczmienną, pod koniec gotowania dodać posiekany schab, wymieszać.
Podawać z gotowaną marchewką skropione dowolnym tłuszczem.

SCHAB PIECZONY-idealny na pierwsze kanapki

Natalka coraz ładniej radzi sobie z gryzieniem i przełykaniem większych kawałków. Sporadycznie zdarzają się zadławienia więc postanowiłam wprowadzić do menu codzienną kanapkę. No ale co położyć na chlebek?  
Wędliny jeśli są bez konserwantów to wędzone i tak nasolone że nie chciałabym podawać dziecku. Poza tym w ten całkowity brak konserwantów nie do końca wierzę w świeżość wyrobów sprzedawanych na specjalnych stoiskach gdzie towar nie leży w ladach chłodniczych również.
Mam już wypróbowany serek biały i serek jogurtowy.
Dziś upiekłam schab.
Wczoraj wieczorem natarłam po bokach majerankiem, położyłam 2listki laurowe i posypałam szczyptą świeżo zmielonego kolorowego pieprzu.
Zawinęłam ściśle w folię aluminiową i skręciłam końce. Całość przypominała kształtem cukierka.
Taką paczuszkę piekłam w 220stopniach przez 45minut. Czas pieczenia zależy oczywiście od wielkości mięsa, mój kawałek miał ok pół kilograma ale był dość wysoki.
Oto efekt
Jak wyszło? Jak gotowany schab. Dałam mięsu odpocząć przed krojeniem i było bardzo soczyste. Myślałam, że będzie bardziej kruche, pewnie taki efekt osiągnęłabym gdybym pod koniec odwinęła folię, albo wcześniej rozbijając troszkę mięso.Hm...
Ukroiłam kilka cienkich plasterków (łatwo się kroiło) i posiekałam, posmarowałam kromkę masłem i posypałam "krajanką" Natalce bardzo smakowało, nie sprawiało jej problemów gryzienie, mlaskała jak szalona ;)
Dla mnie jałowe bo w końcu bez soli i niewiele pieprzu ale to miała być pierwsza wędlina dla Natalki. Wcześniej dawałam jej coś bardziej przyprawionego ze sklepu to kręciła głową i nie chciała jeść.
Następnym razem dodam więcej soli, w końcu będzie jadła tylko kilka plastrów tygodniowo.

Co najważniejsze pierwsza próba zachęciła mnie do dalszych eksperymentów.

EDIT...skonsultowałam się;) tak jak przypuszczałam bardziej kruche będzie albo pieczone bez folii albo w ogóle ugotowane.

poniedziałek, 6 maja 2013

ARBUZ W ROLI GŁÓWNEJ

Dziś w menu Natalki zadebiutował arbuz. Powiem krótko-był płacz jak się skończyło...
Arbuza możemy podawać po ukończeniu 9miesiąca.

Składniki:
- arbuz około100g
- połowa banana
- miarka melka modyfikowanego lub z piersi
- czubata łyżeczka otrębów owsianych

Gotujemy:
Z arbuza usuwamy pestki i blendujemy. Odkładamy 2łyżki do filiżanki i lekko podgrzewamy aby rozpuścić mleko modyfikowane. Do reszty arbuza dodajemy banana, blendujemy.
Całość mieszamy z mlecznym roztworem i otrębami.

Uwaga:
Danie bez mleka można mrozić i myślę że gdyby dodać do tego jogurt naturalny i w czasie zamarzania kilka razy przemieszać byłyby całkiem smaczne i zdrowe lody.

niedziela, 5 maja 2013

CIASTO MAKOWE

W trakcie rozszerzania diety dziecka dość długo podajemy samo żółtko...co robić z białkami?
Wiecie, że surowe białko jaja można zamrażać a później wykorzystywać do słodkich przepisów?
Dowiedziałam się o tym niedawno, sprawdziłam i zrobiłam makowe ciacho.
Ciast nie mam odwagi jeszcze wymyślać więc pomysł zaczerpnęłam z KLIK. Proste, szybkie i smaczne.


środa, 1 maja 2013

SZPINAK+RYBKA

Dziś samo zdrowie. Ryba i szpinak w jednym daniu!Pierwsza zupka w której Natalka zjadła z ochotą szpinak.

Składniki:
- łyżeczka kaszy kukurydzianej (błyskawicznej)
- czubata łyżka szpinaku (najłatwiejszy do przyrządzenia będzie mrożony)
- łyżeczka startej marchewki
- łyżeczka startej pietruszki
- dorsz lub inna ryba morska w ilości odpowiedniej do wieku dziecka
- łyżeczka posiekanego koperku
- szklanka wody
- masło, oliwa z oliwek lub olej rzepakowy

Gotujemy:
Rybę myjemy, usuwamy ości i gotujemy wszystkie składniki razem do miękkości. Na końcu do wrzącej zupy wsypujemy kaszę kukurydzianą i gotujemy według zaleceń na opakowaniu. Blendujemy jeśli konsystencja nie jest odpowiednia dla naszego przeżuwacza.
Przed podaniem dodajemy wybrany tłuszcz.

Uwaga:
Zawsze mam jakiś wewnętrzny lęk o przeoczoną ość w rybce...Sprawdzam kilka razy czy usunęłam wszystkie i dodatkowo mielę przez maszynkę...ot takie moje fanaberie.
Ale jeśli ufamy sobie...możemy rybę pokroić na kawałki a w czasie gotowania rozpadnie się na mniejsze bez potrzeby mielenia.