poniedziałek, 29 kwietnia 2013

"SURÓWKA"

Natalce długo szkodziły surowe owoce więc nie jadałyśmy surówek.
Dziś w ramach drugiego śniadania zjadła swoją pierwszą niby surówkę. Smakowało, pozwoliłam też jeść rączką żeby zaspokoić ciekawość.

Składniki:
- marchew
- jabłko
- brzoskwinia
- olej rzepakowy

Gotujemy:
Marchewkę obrałam, starłam na dużych oczkach i lekko podgotowałam w niewielkiej ilości wody, którą całkowicie odparowałam. Brzoskwinię wyłowiłam z puszki i podusiłam widelcem. Jabłko starłam i dodałam do przestudzonej marchewki razem z brzoskwinią.Wymieszałam i całość polałam kilkoma kroplami oleju żeby wszystkie witaminki dobrze się wchłonęły.

Uwaga:
Nie wiem jak określić wiek w którym możemy podawać surowe warzywa i owoce.
Może mi podpowiecie?

3 komentarze:

  1. Co do wieku to też nie wiem dokładnie. Ja podaje surową marchewkę z jabłkiem. Tarkuje je na specjalnej tarce do sera, tam są takie małe oczka, ale nie "szarpią" warzyw/owoców. Lilcia uwielbia tą surówkę, ale nie mam pomysłu na inne.

    Może masz jakieś pomysły? Czekam na przepisy ;)
    Pozdrawiam
    slonce85

    OdpowiedzUsuń
  2. Marchew z jabłkiem, brzoskwinią, ananasem (nas uczula), rodzynkami.
    Muszę poddać eksperymencikowi Natalke ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że nie ma jednego wieku;) Metoda prób i błędów wydaje się być w tym przypadku jedyną rozsądną - my surowe owoce zaczęłyśmy jeść w siódmy miesiącu, wcześniej nie to, że uczulały, ale były 'be'. No jak 'be', to 'be', nie będzie matka na siłę dawała, a potem pranie robiła dzieciowych ubranek i swoich;) To samo z uczulaniem, dać spróbować. Nie ma uczulenia, to wio. Jest? No to tydzień-dwa spokoju, a potem kolejna próba:)

    Jedynie w kwestii cytrusów mówiłam nam Pani Doktor, coby w pierwszym roku, a najlepiej do drugiego roku życia - nie podawać, bo uczulają.

    A propozycja super - musimy spróbować!

    OdpowiedzUsuń